Minęło szesnaście lat od wielkiego kryzysu finansowego, zanim stopa bezrobocia w USA powróciła do przedwojennego minimum na poziomie 3,5%. Jednak nawet przy tej stopie miliony ludzi nadal nie były w stanie znaleźć przyzwoicie płatnej pracy. Utrata pracy to nie tylko osobista tragedia; wpływa ona na różne grupy ludzi na różne sposoby. Mówi się nam, że wzrost gospodarczy sprzyja dobrobytowi wszystkich, ale od kilku dziesięcioleci powolne ożywienie bez znaczącego wzrostu zatrudnienia stało się powszechne. Co więcej, praca jest coraz częściej bardzo nisko opłacana.
Gdy zastanowimy się, kto korzysta na wzroście gospodarczym, odpowiedź jest alarmująca. Po II wojnie światowej, gdy gospodarka ożywiała się po każdej recesji, zdecydowana większość dochodów trafiała do najbiedniejszych 90% gospodarstw domowych. Jednak od lat 80. to się zmieniło, a najbogatsze 10% otrzymało lwią część zysków w ostatnich czterech okresach wzrostu. Po Wielkiej Recesji trend ten nasilił się, a realne dochody najbiedniejszych 90% gospodarstw domowych nadal spadały w ciągu pierwszych trzech lat ożywienia gospodarczego.
Następstwa Wielkiej Recesji
Obecnie miliony ludzi wciąż walczą o znalezienie jakiejkolwiek płatnej pracy, a wielu z tych, którzy pracują, zarabia ledwo powyżej granicy ubóstwa. Mediana realnego dochodu najbiedniejszych 90% Amerykanów w 2017 r. wyniosła 34 580$, czyli o 2,2% mniej niż dwadzieścia lat temu. Za suchymi liczbami bezrobocia i nierówności kryją się miliony historii ludzi stojących w obliczu utraty pracy i niesprawiedliwego wynagrodzenia.
Być może ty lub ktoś z twoich bliskich doświadczył tego na własnej skórze. Być może straciłeś pracę podczas Wielkiej Recesji lub ukończyłeś szkołę średnią, ale ze względu na koszty czesnego zdecydowałeś się opóźnić zapisanie się na studia, aby zaoszczędzić. Być może twoje dzieci dorosły i opuściły dom, a ty chcesz wrócić na rynek pracy po długiej przerwie, ale nie wiesz od czego zacząć. Może wysłałeś już setki CV, ale nawet w rozwijającej się gospodarce nie możesz znaleźć stabilnej, dobrze płatnej pracy.
Powody mogą być różne: wiek, płeć, kolor skóry lub przeszłość kryminalna. A może jesteś osobą niepełnosprawną, która jest gotowa do pracy, ale nie ma odpowiednich ofert pracy lub oferują one upokarzająco niskie wynagrodzenie. Na przykład obecne prawo pozwala pracodawcom płacić takim osobom zaledwie 1 dolara za godzinę.
Dzisiejsza gospodarka nadal tworzy nierówności, pozostawiając wielu na marginesie - tych, którzy szukają szansy na zmianę swojego życia, ale napotykają bariery, które wydają się niemożliwe do pokonania.
Giełdy pracy witają cię z otwartymi ramionami: bierzesz udział w dodatkowych kursach, poprawiasz swoje CV i ćwiczysz umiejętności rozmowy kwalifikacyjnej. Dajesz z siebie wszystko, ale sukces pozostaje gdzieś na horyzoncie. A może udaje ci się znaleźć pracę, ale znów jest to nisko płatne stanowisko bez żadnych przywilejów. Ledwo radzisz sobie z codziennymi wydatkami, a po wielu poszukiwaniach i stresie musisz zdecydować, czy ważniejsze jest dotarcie do domu na czas na obiad, czy pomoc dzieciom w odrabianiu lekcji. Jesteś gotowy pracować tak ciężko, jak tylko potrafisz, ale wygląda na to, że sama praca nie jest gotowa się odwzajemnić.
Teraz wyobraź sobie, że masz szczęście. Cofnij się myślami do 2009 roku: kolejki na portalach z ofertami pracy, zdesperowani bezrobotni i ogłoszenia mówiące, by nawet nie próbować wysyłać CV. Ale być może nie jesteś jednym z tych, którzy walczyli o każdy grosz. Masz pracę, choć nie jest ona idealna. Wynagrodzenie jest skromne, ale firma obiecuje podwyżkę, można utrzymać rodzinę i w końcu pozwolić sobie na dwutygodniowe wakacje. Co prawda jest jedno „ale” - twój szef to prawdziwy despota, ale tolerujesz go, bo opcji jest niewiele.
Wpływ technologii i globalizacji
Takie historie nie są rzadkością. W Stanach Zjednoczonych, krajach UE i na całym świecie setki milionów ludzi stoją w obliczu utraty pracy i środków do życia. Nie jest to tylko konsekwencja kryzysów lub „Opatrzności Bożej” - stało się to powszechne. Nowoczesna gospodarka przyspiesza ten proces: zmiany technologiczne i outsourcing powodują, że miejsca pracy znikają na stałe.
Choć powstają nowe miejsca pracy, nigdy nie jest ich wystarczająco dużo, by zaspokoić popyt, nawet w czasach ożywienia gospodarczego. Wiele osób kończy na niepewnych, nisko płatnych stanowiskach. Na przykład w 2018 r. 6,9 mln pracowników w Stanach Zjednoczonych zarabiało mniej niż wynosi płaca wystarczająca na utrzymanie. Dla milionów Amerykanów i Europejczyków jedna praca to po prostu za mało, by przetrwać.
Jak mógłby wyglądać bardziej sprawiedliwy system?
Co by się stało, gdybyśmy zrewidowali nasze podejście do celów ekonomicznych i upewnili się, że każda osoba poszukująca pracy ma dostęp do przyzwoitej pracy za co najmniej płacę wystarczającą na utrzymanie? Jak wpłynęłoby to na życie ludzi, lokalne społeczności i szerszą gospodarkę?
Wyobraźmy sobie, że służby zatrudnienia oferują nie tylko zwykłe zasoby, ale także tworzą bazę danych ofert pracy w stanach i gminach, w których płaca minimalna wynosi na przykład 15$ za godzinę. Praca zapewnia również dostęp do opieki zdrowotnej i wysokiej jakości opieki nad dziećmi. Możesz wybrać pracę w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin, a także skorzystać z dodatkowych usług na rzecz rozwoju osobistego i zawodowego: szkoleń, certyfikacji, pomocy w uzyskaniu wykształcenia średniego, świadczeń transportowych, doradztwa i programów przyjaznych rodzinie.
Mówimy o tworzeniu miejsc pracy na poziomie lokalnym - w samorządach lub organizacjach non-profit - ale finansowanie takich stanowisk pochodzi z budżetu federalnego. Skróciłoby to czas potrzebny na znalezienie pracy, jednocześnie zapewniając ludziom stabilność i wsparcie.
Biura pośrednictwa pracy nie tylko pomagają ludziom znaleźć odpowiednią pracę, ale także oferują lepiej płatne opcje zatrudnienia w sektorze prywatnym lub publicznym. Wraz z rozwojem gospodarki pojawiają się nowe oferty pracy z możliwościami rozwoju kariery, elastycznym harmonogramem lub pracą zdalną. W miarę zdobywania nowych umiejętności i doświadczenia, można wybrać kilka interesujących ofert, opuścić gwarantowane stanowisko i przejść do bardziej obiecujących możliwości.
Podsumowanie
Gwarantowane zatrudnienie to nie tylko narzędzie do walki z bezrobociem, ale także szansa dla społeczeństwa na przemyślenie swoich priorytetów i stworzenie bardziej sprawiedliwej gospodarki. Takie podejście może nie tylko poprawić jakość życia milionów ludzi, ale także wzmocnić odporność lokalnych społeczności, zmniejszając nierówności społeczne i zwiększając stabilność gospodarczą.
Kiedy każdy ma możliwość pracy w godnych warunkach, z odpowiednim wynagrodzeniem i wsparciem, kładzie to podwaliny pod długoterminowy dobrobyt. Ostatecznie inwestowanie w bezpieczne miejsca pracy jest inwestycją w przyszłość, w której sukces mierzy się nie tylko wynikami gospodarczymi, ale także jakością życia każdego człowieka.
Komentarze